środa, 18 lutego 2015

Paliwo z hipermarketu

 
Słyszałem wiele dziwnych historii na temat paliwa ze stacji przy marketach,  jedni twierdzą że oszukują na pojemnościach inni że "chrzczą" paliwo. Jednak ciekawy jestem ile z tych osób wie to z własnego doświadczenia a ile tylko słyszało, że "komuś, kiedyś, coś" się zdarzyło.

   Prawda jest taka, że paliwo do marketów dostarczają te same koncerny co na inne stacje, normy które paliwo musi spełnić są dla wszystkich takie same i jest to 94,6-95 oktanów dla benzyny PB95 i 97,6-98 oktanów dla benzyny PB98 . Stacje te posiadają wewnętrzny system kontroli, która przeprowadzana jest przez niezależne laboratoria. Dodatkowo UOKiK prowadzi własne kontrole które również nie wykazują żadnych nieprawidłowości, a ich wyniki można zobaczyć na tej stronie.

   To na czym te markety zarabiają? Przecież nie działają charytatywnie?
  
   Głównym celem takich stacji jest przyciągnięcie klienta do sklepu. Nikt nie będzie jechał specjalnie po paliwo tańsze o kilka groszy na drugi koniec miasta, bo to się nie opłaca i szkoda czasu. No ale jeżeli przy okazji zakupów mogę jeszcze tanio zatankować to już zmienia postać rzeczy.
  Zysk ze sprzedaży paliwa jest sprawą drugorzędną, co nie znaczy, że go nie ma. Markety ogarniczają się do sprzedaży najpopularniejszych paliw: Pb95 , Pb98, Diesel ewentualnie LPG. Nie dostaniemy na takiej stacji paliwa ze specjalnymi dodatkami czy wysokooktanowego, nie ma nawet sklepu z napojami czy hot dogów. Ma być tanio ale i szybko. Przeciętna stacja marketowa sprzedaje 3 razy więcej paliwa od stacji znanych sieci. Mogą sobie pozwolić na niską marże, bo nadrabiają ilością, a i nikt nie oczekuje od nich wielkich zysków. Wystarczy, że zarabiają same na siebie przy okazji przyciągając klientów do sklepu.

   Ja głównie tankuje na stacji Auchan,  bo tam mam najbliżej,  zdarza się też sporadycznie Carrefour i E.leclerc. Nie pamiętam dokładnie ale zaopatruje się tam już od dawna napewno kilka lat i nie jest to pierwszy samochód , jak do tej pory nie zauważyłem spadku mocy czy zwiększonej awaryjności. Spalanie wychodzi takie same jak na paliwie z sieciówek, niższe udało mi się osiągnąć tylko na paliwie uszlachetnionym dodatkami ale i cena jest wtedy odpowiednią. Wychodzę z założenia, że jeżeli nie mam zastrzeżeń do jakości, a stawka za litr aktualnie jest niższa o około 30 gr to nie ma powodów żeby przepłacać.

   Jeżeli miałbym się obawiać tankowania to raczej nie na marketowych stacjach, a tych prywatnych bez szyldu. Jest to oczywiście tylko moje zdanie i nie każdy musi się z nim zgadzać. Zachęcam do wyrażenia swojej opinii na ten temat w komentarzach.

4 komentarze:

  1. Z mojego doświadczenia paliwo z Lotosa jest bardzo "wydajene" :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Znajomy miał kiedyś firmę transportową i miał dwie cysterny, woził paliwo dla różnych stacji, prywatnych, sieciówek i również dla tych z marketów - wszędzie idzie paliwo z Lotosu i Orlenu (przynajmniej na Pomorzu). Cysterny zalewają się tam gdzie jest lepsza cena i mniejsza kolejka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Moim zdaniem paliwo marketowe jest tej samej jakości co na sieciowych stacjach typ orlen czy lotos, problem rodzi się jeśli chodzi o małe prywatne stacje typu u pana Mietka tam z jakością już różnie bywa.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też tankuje na Auchan - raz w miesiąc do pełna i jest spokój. Co do jakości pawli polecam sprawdzać http://www.stacjebenzynowe.pl/ - są tam nie tylko aktualne ceny ale informacje o wykrytych nieprawidłowościach zw. z jakością paliw

    OdpowiedzUsuń